Witajcie!
Na początku wczorajsza nagroda za całkiem pozytywną maturę z matematyki.
Oczywiście zjadłam całą sama.
A dziś wracam do naturalnej pielęgnacji. Nadal nie dostałam butelki z atomizerem (ale już zamówiłam na Zrób Sobie Krem), ale musiałam uzupełnić mieszankę na zaskórniki i zrobiłam zdjęcia.
Pomysł oczywiście "podkradziony" od Aliny.
Czego potrzeba?
5 - 10 ml olejku pichtowego
(można kupić w aptece za ok. 10 zł, ale ja też zaglądam do Natury, ponieważ mają tam dużo różnych olejków do aromaterapii)
20 - 40 ml petroleum lub nafty kosmetycznej
(także do kupienia w aptece)
Jak przygotować?
Trzeba zmieszać olejek pichtowy i petroleum (lub naftę) w podanych proporcjach. Ja biorę 5 ml olejku i 20 ml petroleum. Wszystko przelać do specjalnie przygotowanej buteleczki.
Przed użyciem wystarczy wstrząsnąć i namoczyć wacik lub płatek kosmetyczny/ Stosować najlepiej wieczorem po kąpieli (na twarz - szczególnie nos).
U mojego brata i mamy sprawdza się idealnie, u mnie okazało się, że wcale nie jest tak strasznie jak myślałam. Ja przy okazji oczyszczania zaskórników usuwam resztki makijażu, na przykład eyeliner, ale czasem także czyszczę tą mieszanką ślady po paście lub maseczce z kurkumy.
No właśnie, jutro muszę zrobić sobie pastę z kurkumy na "niespodzianki", więc pewnie zrobię zdjęcia.
Po maturalnym zabieganiu mam teraz przerwę do poniedziałku. Wtedy jest mój sąd - rozszerzenie z WOSu, ale jestem dobrej myśli.
Pielęgnujcie się!
Pozdrawiam,
(w nazwach zabiegów są linki do postów Aliny)
Drogie te składniki?
OdpowiedzUsuńA jak angielski dzisiaj?
+gdzie się wybierasz na studia i na co?
Olejek pichtowy u mnie w aptece 9,50 (ale jakby był w Naturze to pewnie tańszy, ponieważ mam też rozmarynowy z apteki i jest kilka złotych droższy niż w drogeryjnym), petroleum 13 zł (ale jest w buteleczce 100 ml).
UsuńAngielski, całkiem dobrze jak sprawdzałam, mimo że kilku rzeczy kompletnie nie byłam pewna.
A studia... ostatnio myślę o UAM - dziennikarstwo, ale jak się nie uda to UMK dziennikarstwo a w ostateczności polityka publiczna.