5.05.2013

Kolejny dzień pielęgnacji - peeling z makiem


Dzisiaj zwięźle i na temat. Wczoraj zrobiłam kolejny pomysł Aliny - peeling z makiem.




Czego potrzeba?

najzwyklejszego kremu do rąk - im gęstszy tym lepszy


mak





Jak przygotować?

Przełożyłam krem (miałam mały więc przełożyłam cały) do większego i wygodniejszego pojemnika.


Dodałam maku 
(ilość zależy od upodobań).


Zmieszałam dokładnie.


Po wchłonięciu kremu ja maku nie zmywam tylko "zkulam" z rąk do zlewu.
Bardzo fajne jest uczucie tego maku. Mam nadzieję, że doprowadzę skórki do porządku, bo mam niefajny nawyk obgryzania ich.

A tak z innej beczki, wyciągnęłam z szafy fajny zestaw do kąpieli i peelingu. Wczoraj wieczorem zrobiłam sobie masaż a dziś użyłam gąbki do peelingu (razem z kąpielą mleczną).







Wracam do vademecum z polskiego. 

Pojutrze matura! 

Pozdrawiam.


2 komentarze:

  1. A co ciekawego w tym vademecum czytasz? Czy mi się wydaje, czy na maturze to lektury tylko znać trzeba?:P
    +Podziwiam wytrwałości w naturalnej pielęgnacji!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha.. trzeba, trzeba i to też jest w vademecum, ale też o tendencjach w danej epoce trzeba wiedzieć. ;p
      A co do pielęgnacji to się sama sobie dziwie, że w tym trwam, ale widzę efekty, więc będę się starała to pociągnąć jak najdłużej. :)

      Usuń

Dziękuję!